30.11.2014

Krem z dyni

Powoli zaczynamy przerabiać nasze freegańskie zapasy dyniowe. Część z nich po prostu pokroiliśmy w kostkę i zamroziliśmy, a dziś kilka sztuk upiekliśmy w piekarniku, następnie wydrążyliśmy miąższ i zrobiliśmy zupę-krem. W sumie była bardzo gęsta więc nie wiemy czy jeszcze można nazywać ją zupą, ale tak czy owak było smacznie. Pozostały miąższ przełożyliśmy do plastikowych pojemników i także pomroziliśmy. Zostało nam jeszcze kilka ładnych okazów do przerobienia, lecz w chłodnym miejscu mogą sobie jeszcze poleżeć jakiś czas.


Przekrojoną na pół dynię włożyliśmy do piekarnika nagrzanego do 200st. C i piekliśmy około 40 minut. Dodatkowo upiekliśmy jeszcze kilka marchewek oraz pietruszkę z myślą o dodaniu ich do zupy, którą potem robiliśmy.


Po upieczeniu oczyściliśmy dynię z pestek, a następnie wydrążyliśmy miąższ (można go jeszcze zmiksować, ale nasz był bardzo miękki więc tylko pognietliśmy go widelcem). Tak oto powstały dyniowy krem, który po ostudzeniu zamroziliśmy, a z pozostałej części zrobiliśmy zupę.


Podsmażyliśmy 1 cebulę na rozgrzanej oliwie, dodaliśmy upieczone razem z dynią marchewki oraz pietruszkę, następnie zmiażdżone 2 ząbki czosnku, kawałek startego imbiru, sól, pieprz, ostrą paprykę i zalaliśmy wszystko bulionem warzywnym. Po chwili dodaliśmy nasz dyniowy krem i zmiksowaliśmy dokładniej blenderem. Jako, że nie mieliśmy na stanie chleba, grzanek czy czegoś podobnego postanowiliśmy do naszej zupy-nie zupy dodać ryż. Było smacznie :)

2 komentarze:

  1. krem z dyni uwielbiam, w sezonie jem praktycznie codziennie :) Szkoda, że już się powoli kończy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...dlatego warto robić zapasy. Podejrzewam, że jak już wszystko zjemy to tak się dynią nasycimy, że nie będziemy za nią tęsknić i jakoś przetrwamy do nowego sezonu :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...