Składniki:
- 1 żółta papryka (ok. 150g);
- 1 czerwona papryka (ok. 250g);
- 1 cukinia (ok. 300g);
- 2 cebule;
- 2-3 ząbki czosnku;
- 100g grzybów mun (waga po namoczeniu);
- 2 łyżki oleju sezamowego;
- 3 łyżki sosu sojowego Tamari (lub zwykłego);
- 1 łyżka sezamu;
- 1 łyżeczka mielonego kuminu;
- 1 łyżeczka suszonej trawy cytrynowej;
- 1/2 łyżeczki kurkumy;
- sól, pieprz cytrynowy, chili.
- makaron ryżowy.
Na rozgrzanej patelni (najlepiej w woku) rozgrzewamy olej sezamowy. Cebulę oraz czosnek kroimy w cienkie paski i wrzucamy na patelnię. Dodajemy kumin, kurkumę, trawę cytrynową oraz chili. Smażymy mniej więcej 5 minut. Papryki, cukinię oraz namoczone wcześniej grzyby mun kroimy w paski i dodajemy do cebuli. Następnie dolewamy sosu sojowego i dokładnie wszystko mieszamy. Warzywa smażymy przez około 15-20 minut (na dosyć mocnym ogniu). Można dolać trochę wody, aby powstał lekki sosik. Na koniec doprawiamy sola i pieprzem cytrynowym. Posypujemy ziarnami sezamu. Zajadamy z makaronem ryżowym lub ryżem :) Smacznego!
Super wyglądaja!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :) Ja też mam całe szafy zapasów i też się ostatnio powstrzymuje przed ich uzupełnianiem :D
OdpowiedzUsuńNo nie jest to łatwe zwłaszcza jak się trafi fajna promocja :( Łatwiej mi zrezygnować z zakupu ubrań czy butów niż z kolejnej paczki ryżu lub przyprawy :)
UsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńidealny pomysł na szybki obiad, tak bardzo lubię takie dania - czasem ratują życie.. przed klęską głodową XD
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPyszne połączenie smaków, bardzo lubię takie dania :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest podobnie - szafki wypełnione kaszami itp, a ja znoszę kolejne... Parę lat temu takie gromadzenie źle się zakończyło, bo kuchnie zaatakowały mi mole i wyrzuciłam kilogramy jedzenia (a tym samym pieniędzy) :/ Teraz też jestem na etapie wyjadania tego co mam.
A to wstrętne mole! Niestety czasem trudno nam się powstrzymać od zakupu produktów spożywczych zwłaszcza jak trafimy do jakiś egzotycznych sklepików z masą ciekawych przypraw itp.
UsuńHAHha, mam to samo z zapasami w spiżarce i też realizuję tą samą obietnicę :)
OdpowiedzUsuńBTW uwielbiam makaron ryżowy z warzywami :). Fajny przepis!
Dziękujemy! Na wyjadanie zapasów opracowaliśmy taki sposób, iż wybieramy jakiś produkt np. makaron ryżowy i dopasowujemy co do niego można dodać :) Wczoraj padło na białą fasolę i zalegające w lodówce buraki, wiec powstał barszcz ukraiński :)
UsuńJak ja to lubię, przepisy na cukinię i paprykę w styczniu. Że niby tak zdrowo i vegańsko, tylko cukinia i papryka z uprawy hydroponicznej w Holandii, ewentualnie mrożonka, nafaszerowana chemia aż kipi. Styczeń to jest czas na kiszonki, żury, ziarna strączkowych, kasze, ziemniaki, marchew, buraki i inne okopowe.
OdpowiedzUsuń