Dziś będzie o tym co zajadamy na
śniadania. Głównie są to warzywa (sałata,pomidor,papryka,
awokado itp.) i do tego kromka z jakimś smarowidłem własnej
produkcji. Mając dostęp do piekarnika często robimy różne
warzywno-strączkowe pasztety, jednak w kamperowej kuchni piekarnika
brak, więc robimy głównie szybkie pasty niewymagające długiego
przyrządzania. Tym razem będzie pasta z groszku, która nie
potrzebuje ani gotowania, ani używania blendera, więc wszystko to
co nam odpowiada w kamperowym gotowaniu się zgadza. Oczywiście
mając do dyspozycji piekarnik pieczemy także własny chlebek na
zakwasie, jednak we Francji, czy Włoszech o czymś takim można
zapomnieć, więc zajadamy ostatnio tzw. styropian czyli ryżowe
krążki. Czasem zaszalejemy i kupimy świeżą, chrupiącą bagietkę
(Francuzi jedzą je naprawdę w ilości ogromnej) lecz staramy się
jednak ograniczać białe pieczywo. Ale wracając do pasty z groszku:
Składniki:
- groszek konserwowy (nasz był ze słoika, gdyż unikamy potraw z puszek);
- garść posiekanej natki pietruszki (której u nas ostatnio pod dostatkiem :))
- 1 łyżeczka musztardy Dijon;
- trochę oliwy z oliwek extra vergin;
- sól.
Sposób przygotowania:
Odcedzamy groszek, a następnie
dokładnie płuczemy. Przesypujemy do pojemnika (miski, talerza itp.)
i dodajemy musztardę, pietruszkę, oliwę oraz sól. Wszystko
ugniatamy widelcem na w miarę gładką masę (ale jak zostaną
kawałki groszku to też dobrze) i nakładamy na chleb, grzankę lub
w naszym przypadku na styropian ryżowy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz