Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadania. Pokaż wszystkie posty

2.11.2015

Pasta dyniowo-marchewkowa z wiórkami kokosowymi

Dziś szybka propozycja na pyszną pastę do chleba. Zostało nam z wczoraj trochę pieczonej dyni i marchewki, więc postanowiliśmy zrobić z tych "resztek" jakieś smarowidło do chleba. Nie kombinowaliśmy za wiele i wymieszaliśmy po prostu dynię z marchewką, dodaliśmy trochę oleju lnianego oraz soli. Wiadomo, także, że do dyni pasuje posmak kokosowy, więc dosypaliśmy trochę wiórków z kokosa właśnie. I tak oto powstało nam przepyszne smarowidło :) Polecamy gorąco!


1.11.2015

Niedzielny fotomix

Dziś niedziela, więc nadszedł czas na zapowiadany tydzień temu cykl zdjęciowy :) W kończącym się właśnie tygodniu nie gościły u nas jakieś wymyślne i ekstrawaganckie potrawy. Było prosto,  sezonowo...i smacznie ;)

Zacznijmy podobnie jak ostatnio od bezglutenowego chleba. Tym razem także z przepisu OlgiSmile (klik!). Pominęliśmy tylko mąkę z amarantusa, a w jej miejsce daliśmy więcej gryczanej.

9.07.2015

Wegańska pasta "rybna"

Dawno na blogu nie było propozycji na smarowidła i dodatki do chleba, więc postanowiliśmy to nadrobić. Przepis na pewno nie jest oryginalny i raczej każdy weganin go zna, ale chcemy pokazać jak robimy to my :) Próbowaliśmy już pasty "rybnej" w różnych wersjach, lecz ta jakoś najbardziej przypadła nam do gustu. Użyliśmy takich składników (oczywiście wegańskich odpowiedników :)) jakie kiedyś dodawaliśmy do pasty z makreli) czyli namoczone nerkowce + sok z cytryny - jako biały ser, arkusz nori - jako makrela i duża ilość szczypiorku wraz z cebulkami.


Składniki:
  • pół szklanki niesolonych nerkowców (namoczonych na noc);
  • 200g tofu wędzonego;
  • 2-3 łyżki soku z cytryny;
  • 1 arkusz glonów nori;
  • 2-3 ząbki czosnku;
  • 1 łyżeczka ostrej musztardy Dijon;
  • 2 spore garście posiekanego szczypiorku wraz z cebulkami;
  • około 100ml wody lub mleka roślinnego (ilość zależy od tego jaką gęstość pasty chcemy uzyskać);
  • sól, pieprz do smaku.
Sposób przygotowania:
Namoczone nerkowce, rozdrobnione tofu, pokruszone glony, starty czosnek, musztardę oraz wodę (lub mleko) umieszczamy w blenderze i miksujemy na gładką masę. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i ponownie miksujemy. Na koniec wrzucamy posiekany szczypiorek i mieszamy (już bez użycia blendera). Pasta jest smaczniejsza, gdy poleży kilka godzin w lodówce.


13.02.2015

Fotomix

Pora wreszcie ruszyć tyłki z naszego pięknego Eigeltingen. Jutro walentynki w Norymberdze, potem kilkanaście dni w Polsce i z początkiem marca wreszcie ruszymy naszego kamperka do życia. Czas zakończyć zimę i zacząć sezon kamperowy! Za mniej więcej miesiąc powitamy Francję i pokwitniemy tam jakiś czas. No cóż, czasem trzeba także popracować :(
A dziś porcja fotek z minionych dni:

Na dobry początek dnia najlepszy oczywiście koktajl warzywno-owocowy!

 Marchewka w pomidorach z soczewicą + kluski śląskie.

 Puree ziemniaczane + czerwona kapusta na ciepło + kotlety z pasztetu dyniowego (przepis tutaj).

 Klasyka: kasza gryczana + sos pieczarkowo-paprykowy + surówka z białej kapusty.

 Obżarstwo:  puree ziemniaczane (zmiksowane blenderem) + duszone pieczarki z cebulą + surówka z czerwonej kapusty i marchewki + falafel (o taki).

 Fasolka szparagowa + marchewka w pomidorach z soczewicą.

Fasolka szparagowa z cebulą, czosnkiem, kurkumą oraz imbirem.

Na zakończenie dnia sałatka + ryżowce :)

15.12.2014

Pasztet dyniowo-jaglany

W związku ze zbliżającymi się Świętami na blogach kulinarnych z dnia na dzień przybywa przepisów na pyszne, wegańskie pasztety więc i nam zachciało się zapiec jakiś warzywny "pasztecik". Postanowiliśmy wykorzystać do tego zapas dyni oraz niezawodną w tego rodzaju potrawach kaszę jaglaną. W lodówce znalazło się jeszcze kilka marchewek, kawałek selera oraz fragment pora, więc one także wylądowały w piekarniku.


Składniki (na keksówkę o długości 24cm):
  • 1 szklanka suchej kaszy jaglanej;
  • miąższ z 1 małej dyni (wcześniej upieczonej), ale można również dynię ugotować razem z resztą warzyw;
  • 3 marchewki;
  • kawałek selera;
  • zielona część pora (ok.10cm);
  • 3-4 łyżki sosu sojowego;
  • przyprawy: sól, pieprz, papryka ostra, mielony kumin, gałka muszkatołowa;
  • oliwa z oliwek.
Sposób przygotowania:
Kaszę jaglaną dokładnie płuczemy (zimna woda, następnie gorąca i znowu zimna) i zalewamy 2 szklankami wody. Gotujemy pod przykryciem na małym ogniu około 20 minut. W międzyczasie w garnku na rozgrzanej oliwie podsmażamy pokrojonego pora, marchewkę oraz seler. Po kilku minutach wszystko zalewamy wodą (dajemy jej tyle aby przykryć warzywa) i gotujemy pod przykryciem 15-20 minut. Gdy kasza i warzywa będą już miękkie zdejmujemy je z ognia. Następnie odcedzamy warzywa (nam powstał dosyć smaczny "bulion" więc przelaliśmy go do słoika na potem) i mieszamy je z kaszą jaglaną. Dolewamy sos sojowy, dodajemy przyprawy i miksujemy wszystko na gładką masę. Przekładamy do formy wysmarowanej oliwą, wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200st C i zapiekamy 30-40 minut.
  • przed zapiekaniem wierzch pasztetu posmarowaliśmy warstwą musztardy, ale nie jest to konieczne;
  • po wyjęciu z piekarnika pasztet musi porządnie ostygnąć, najlepiej potrzymać go kilka godzin w lodówce.
 

Pasztet można wykorzystać także jako danie główne. Wystarczy ukroić gruby plaster, obtoczyć w bułce (siemieniu lnianym, mące i czym kto lubi) a następnie usmażyć na patelni. Tak powstaje pyszny "kotlet" chrupiący z zewnątrz i aksamitny w środku.  Do tego ziemniaczki + surówka z kapusty kiszonej (własnej produkcji) i mamy obiad "jak u babci weganki".

Smacznego!

25.11.2014

Hummus z zielonego groszku

Dziś propozycja na ekspresowe smarowidło do chleba inspirowane tradycyjnym hummusem, ciecierzycę jednak zastępujemy tu zielonym groszkiem. Pasty z groszku robiliśmy już wielokrotnie (przepis tutaj) i bardzo je lubimy, lecz tym razem postanowiliśmy spróbować trochę inaczej. 


Składniki:
  • ok. 200g groszku konserwowego;
  • 2-3 łyżki tahini;
  • 2 ząbki czosnku;
  • sok z połówki cytryny;
  • sól, pieprz, ostra papryka.
Sposób przygotowania:
Groszek odcedzamy i płuczemy. Wsypujemy do blendera i dodajemy sok z cytryny, tahini, zmiażdżony czosnek, przyprawy. Wszystko dokładnie miksujemy na gładka masę. W celu uzyskania rzadszej konsystencji dolewamy trochę zimnej wody, my jednak chcieliśmy otrzymać dosyć gęste smarowidło.


Na koniec pastę można polać oliwą z oliwek i posypać ostrą papryką.


22.11.2014

Pomidorowo-marchewkowe smarowidło do chleba

Chcieliśmy ostatnio wypróbować jakiś nowy, nie testowany jeszcze przez nas przepis na coś do chleba. Od razu spodobał nam się wyszperany u jadłonomii przepis na jaglany niby paprykarz, chociaż nie spodziewajcie się, że w smaku będzie podobny do "tradycyjnego" paprykarza. Pastę robi się szybko i prosto więc zachęcamy do spróbowania bo naprawdę warto.


Składniki (nam wyszła mała miseczka pasty):
  • pół szklanki kaszy jaglanej;
  • 1 duża marchewka;
  • 1 cebula;
  • 1 czubata łyżka koncentratu pomidorowego;
  • 1 liść laurowy;
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki -lepsza podobno byłaby wędzona, ale nie możemy nigdzie jej zdobyć :(
  • pół łyżeczki ostrej papryki;
  • 3 łyżki sosu sojowego;
  • 1 łyżka płatków drożdżowych;
  • sól, pieprz do smaku;
  • oliwa z oliwek do smażenia.
Sposób przygotowania:
Opłukaną kaszę jaglaną gotujemy w wodzie z dodatkiem soli i oliwy (mniej więcej po łyżeczce). Po ugotowaniu do miękkości odstawiamy kaszę do ostygnięcia.
Na rozgrzanej patelni smażymy cebulę pokrojoną w piórka, następnie dodajemy startą na grubych oczkach marchewkę oraz koncentrat pomidorowy. Dodajemy liść laurowy i dusimy kilka minut, aż marchewka zmięknie. Wyjmujemy liść laurowy i dodajemy warzywa do kaszy jaglanej. Przyprawiamy papryką, solą pieprzem, płatkami drożdżowymi oraz sosem sojowym. Miksujemy (ale nie bardzo dokładnie, aby były wyczuwalne kawałki marchewki i cebuli) i odstawiamy do lodówki.

10.11.2014

Fotomix

Przez ostatni tydzień znowu nie mieliśmy czasu na regularne dodawanie wpisów (lecz na gotowanie na szczęście go nie zabrakło:)). Przez kilka dni mieliśmy gościa, więc głównie zwiedzaliśmy naszą piękną okolicę. Dziś natomiast zaczęliśmy nową pracę (kto się rusza, ten jest fit. Wstańcie zza biurek! :)) i znowu musimy przeorganizować nasze posiłki. Teraz z samego rana wzmacniamy się szklaną koktajlu owocowo-warzywnego (dziś był banan-malina-szpinak), potem w przerwie jakaś kanapka i warzywka, a obiady na ciepło przeniesione zostają na godziny wieczorne. Na szczęście ze względu na charakter naszej pracy mamy okazję obcować z wieloma gatunkami warzyw oraz owoców.
Dziś tylko fotki posiłków z ostatnich dni bez konkretnych przepisów, ale czasem wystarczy spojrzeć na zdjęcie potrawy, żeby przyszedł pomysł na konkretne danie :)


Dynia gościła u nas w kilku różnych postaciach. Powyżej duszona z papryką i pieczarkami podana z kaszą gryczaną. Natomiast z resztek sosu i tofu naturalnego powstała  pyszna pasta do chleba.




Były także klasyczne kotlety sojowe z ziemniakami oraz kapustą kiszoną...


...oraz pieczone warzywa (dynia, ziemniaki, bakłażan, cukinia, pieczarki).


Nie mogło zabraknąć również obowiązkowej w przypadku gości pizzy.


4.11.2014

Kalafiorowa i dyniowa inaczej

Dalej pozostajemy w klimatach orientalnych, lecz tym razem w postaci zup. Mamy ostatnio ochotę na rozgrzewające gęste zupy, więc przedstawiamy dwie propozycje z minionych dni.
Pierwsza zupka to kalafiorowa. Poszliśmy na łatwiznę i wykorzystaliśmy warzywa mrożone, ale nie ma w tym nic złego przecież ;).

 Składniki (na ok.2,5 litra zupy):
  • 300g mieszanki warzywnej na zupy (marchewka, seler, pietruszka, por, groszek zielony, fasolka szparagowa, cebula);
  • 300g mrożonego kalafiora;
  • 2-3 średnie ziemniaki;
  • 1 litr bulionu warzywnego;
  • 2 łyżki oliwy z oliwek;
  • ok. 2-3 cm świeżego imbiru;
  • 2-3 ząbki czosnku;
  • 3-4 łyżki mleka kokosowego;
  • 2 łyżki przyprawy curry;
  • sól, pieprz, ostra papryka, koperek.


Sposób przygotowania:
Do garnka wrzucamy mrożone warzywa, pokrojone w kostkę ziemniaki i zalewamy wszystko bulionem. Czekamy, aż zupa zacznie się gotować i przyprawiamy solą, pieprzem, curry, papryką mieloną, startym imbirem i czosnkiem. Dolewamy mleko kokosowe oraz trochę oliwy z oliwek. Gotujemy jeszcze około 15 minut, posypujemy koperkiem i gotowe.

Druga propozycja to tradycyjna zupa dyniowa na którą przepis pojawił się tutaj, lecz tym razem dosypaliśmy trochę soczewicy zielonej i nie miksowaliśmy zupy na krem.



Postanowiliśmy także wykorzystać trochę warzyw z zupy dyniowej do zrobienia smarowidła na śniadanie. Zmiksowaliśmy warzywka i wyszła nam pyszna dyniowa pasta do chleba :)

5.10.2014

Dziś kolejna porcja zdjęć z naszymi kamperowymi potrawami na szybko. Wiemy, że ostanie wpisy stały się już odrobinę nudne :). Tylko szybko i szybko. Ale, na szczęście na horyzoncie pojawia się mały promyk nadziei w postaci zamówionej niedawno kuchni. Już niedługo powinna się zmaterializować, więc zaczniemy szaleć kulinarnie :) . Nie możemy doczekać się dostępności piekarnika, blenderów, mikserów oraz ogólnie swobody i przestrzeni (no może z tą przestrzenią szału nie będzie bo kuchnia nie jest wielka, ale zawsze to dużo więcej niż w kamperze). Wróćmy jednak do jedzenia. Ostatnio spotkało nas miłe zaskoczenia w Lidlu podczas tygodnia włoskiego, a mianowicie pojawiło się tam pesto bez dodatku parmezanu (1,50Euro/180g). Od razu wrzuciliśmy do wózka kilka słoiczków. Skład całkiem przyjemny i smak również. W ofercie była także passata rustica, bardzo, bardzo gęsta z dodatkiem bazylii lub też bez. Cena dobra, bo 0,99Euro/750ml, więc także wzięliśmy kilka sztuk. Uwielbiamy taką gęstą, pomidorową passatę!


A oto pesta: bazyliowe i pomidorowe. 

Skład zielonego: bazylia (55%), olej słonecznikowy, czosnek (1,5%), ocet winny, skrobia ziemniaczana, sól, chilli.
Skład czerwonego: pomidory suszone (60%), olej słonecznikowy, bazylia (10%), migdały (3%), ocet winny, czosnek, chilli, sól. 
 
Jak wiadomo makaron z pesto jest dosyć ekspresowym daniem, więc póki co będzie gościło na naszych talerzach kilka razy. Do tego micha sałaty i pyszny posiłek w przerwie w malowaniu ścian gotowy. 

 
Ogólnie tydzień minął nam bardzo makaronowo. Tak, tak, faszerujemy się tym wstrętnym glutenem na potęgę. Ale całe szczęście gluten, tak jak i piwo jest wegański :). Choć i tu kryją się pułapki, gdyż nie każde piwo, jak i wino jest w pełni wegańskie. Niektórzy producenci stosują w procesie wytwarzania tychże trunków także produkty odzwierzęce.

 
A teraz przed Państwem władca śniadaniowych poranków- awokado. Ten tłusty, zielony owoc nie zawsze nam smakował. Teraz zaś jest jednym z ulubionych składników pierwszego posiłku. Kromka chleba, gruba warstwa awokado, odrobina soli i idealne śniadanie gotowe. Oczywiście do tego fura warzyw w postaci pomidorów, sałaty, rzodkiewki itd. Ale gwiazdą pozostaje awokado. Przy początkowej znajomości z tym owockiem łatwo o nieporozumienia i zniechęcenie się do niego. A wszystko przez to, że nie zawsze jesteśmy w stanie zakupić odpowiednia sztukę. Za zielone są twarde i bez smaku, prawie czarne zalatują już zgnilizną. Jeżeli jednak uda wam się znaleźć okaz, który ma barwę ciemnej rdzy, czy też mocno jesiennych liści, a do tego chropowatą skórkę, nie zawiedziecie się.


Świetnym smarowidłem jest także ostry Ajvar. Póki co kupny, ale jak już doczekany się kuchni postaramy się zrobić własny.

29.09.2014

Różności

Ostatnio brakuje nam czasu na regularne dodawanie wpisów oraz pichcenie. Powodem tego jest zakupione właśnie mieszkanie w pięknym miasteczku Eigeltingen. Jest to dosyć duża zmiana w naszym życiu, ponieważ zmieniamy nie tylko kraj, ale także wielkość miasta. Z mieszkania w samym centrum Wrocławia przenosimy się do liczącej 2 tyś. mieszkańców miejscowości (ale już jakiś czas temu stwierdziliśmy, że duże miasto nas męczy). Teraz otaczają nas lasy, pola, a jezioro Bodeńskie oddalone jedynie 15km. Przenieśliśmy się już z kampera do naszego mieszkanka, ale brakuje w nim jeszcze mebli kuchennych oraz sprzętu (już zamówione, lecz czekamy na montaż), więc obiady gotujemy jeszcze w kamperze. Staramy się jednak przygotowywać dosyć szybkie i proste posiłki, niewymagające zbyt dużo krojenia, gotowania, brudzenia dużej ilości naczyń itp. Nie podajemy dziś szczegółowych przepisów, gdyż nie jest to konieczne- potrawy te nie są zbyt skomplikowane.

Czerwona soczewica w pomidorach.


Wystarczy namoczyć soczewicę kilka godzin wcześniej (jak mamy czas to nie moczymy tylko dłużej gotujemy), dodać pokrojoną drobno cebulę, trochę czosnku, oliwy zalać wszystko pomidorową passatą, przyprawić i gotować około 10-15 minut, od czasu do czasu mieszając. Można podawać z makaronem, ryżem, ziemniakami, ale my zjedliśmy po prostu z chlebem.

Makaron ze szpinakiem.



Potrawa ta gości często na naszym stole.

Pasta dyniowa.


Gotowaliśmy dynię z ziemniakami na obiad (przepis tutaj), ale nie daliśmy rady zjeść wszystkiego więc postanowiliśmy resztę zmiksować i powstało nam pyszne dyniowe smarowidło do chleba. Następnym razem spróbujemy zrobić podobną pastę z samej dyni.

Idziemy ostatnimi dniami trochę na łatwiznę i na śniadanie jemy kupione pasty różnego rodzaju oraz niezastąpione i uwielbiane przez nas awokado. Polecamy sieć drogerii DM, w której można nabyć różnego rodzaju smarowidła wegańskie i bio za około 1,30 Euro.


 A poniżej nasze zapasy :) Każdy spacer po okolicy kończy się przytarganiem worka orzechów i jabłek. Wszystko bio :)


Oto i nasza miejscowość




30.08.2014

Wegańskie śniadania

Ostatnio mamy zaległości w dodawaniu wpisów, ale od tygodnia trochę nam się zamieszało w planach kamperowych (szczegóły za jakiś czas, żeby nie zapeszać). Cały czas przebywamy na super parkingu w Singen w okolicach Jeziora Bodeńskiego i wszystko wskazuje na to, że posiedzimy tu jeszcze jakieś dwa tygodnie. Przeżywamy ostatnio trochę stresów, a wiadomo, że na rozluźnienie ciała i ducha najlepiej działa gotowanie ( wraz z butelką wina :)). Zacznijmy od poranka oraz naszych kamperowych śniadań. Głównie jemy pieczywo lub ryżowe krążki z awokado lub z jakąś pastą strączkową, ale od czasu do czasu skusimy się na produkty gotowe, a wegańskich smarowideł, wędlin, serów itp. akurat tutaj nie brakuje. Lubimy także zjeść niezawodną tofucznicę lub dostępne w każdym sklepie czy dyskoncie wędzone tofu, które według nas smakiem oraz konsystencją bardzo przypomina podhalańskie oscypki.

A oto i wspomniana wyżej tofucznica idealna :)


Składniki:
  • 200g naturalnego tofu;
  • kilka suszonych pomidorów w zalewie z oliwy;
  • 1 świeży pomidor obrany ze skórki (oczywiście teraz w sezonie można dać same świeże pomidory, ale te suszone dają pożądany przez nas smak );
  • 1 mała cebula;
  • szczypiorek;
  • łyżeczka kurkumy;
  • łyżeczka soli Kala Namak, pieprz;
  • oliwa z oliwek extra vergine do smażenia.

Sposób przygotowania:
Kroimy drobno cebulę oraz pomidory. Następnie wrzucamy na uprzednio rozgrzaną patelnię, mieszamy, dodajemy pokruszone tofu oraz przyprawy. Smażymy kilka minut i na koniec posypujemy szczypiorkiem. Pychota!


Tym razem postanowiliśmy spróbować wegańskiego żółtego sera oraz smarowidła (pasztetu) z czerwonej fasoli. Smarowidło całkiem smaczne (kupione w Kauflandzie za 1,20Euro), natomiast "żółty ser" beznadziejny i drogi (kupiony w BioMarkecie za 2,70Euro). Na pewno nie skusimy się ponownie na tego rodzaju niby sery, choć zapewne innych firm mogą być smaczniejsze. Ale po tym mamy uraz :(


Tutaj z kolei pyszne, wędzone "oscypkowe" tofu z dyskontu Norma (1,79Euro/2x175g). 


A jutro w śniadaniowym menu pasta z groszku (przepis tutaj) oraz kupiony w tureckim markecie (których jest tutaj pełno) Ajvar. 


Pozdrawiamy z kamperowego mini salonu :)

22.08.2014

kamperowe gotowanie

Mija dopiero czwarty dzień od rozpoczęcia naszego kamperowania, więc kulinarnie nie mamy za bardzo czym się pochwalić. Pierwszego dnia na obiad zjedliśmy babcine pierogi z kapustą oraz grzybami, których nam narobiła na drogę. Natomiast drugiego dnia na talerzach wylądowało leczo, które pasteryzowaliśmy jakiś czas temu (w kamperowej lodówce czeka jeszcze kilka słoików). Kolejne dwa dni zajadaliśmy się pysznym bio szpinakiem z makaronem. Śniadaniami jak na razie zawładnął hummus, zrobiony również jeszcze w domu w ilości hurtowej i następnie zapasteryzowany w słoiczkach. 



Powyżej leczo z kaszą kuskus (niezastąpioną w kamperowej kuchni ze względu na szybkie przygotowanie).


Również podstawą w kamperowej kuchni jest mrożony (lub świeży) szpinak, który idealnie pasuje do makaronu. Szybkie danie, a za to jakie pyszne :)



Tutaj szpinak z dodatkiem przecieru pomidorowego.



A jak wyżej wspomnieliśmy póki co na śniadanie rządzi hummus :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...