Pokazywanie postów oznaczonych etykietą soja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą soja. Pokaż wszystkie posty

22.11.2015

Niedzielny fotomix

Ten tydzień minął nam błyskawicznie. Gdy człowiek popada w rutynę (czego bardzo nie lubimy), czas leci szybko, a dni zlewają się w jeden taki sam :( No, ale co począć...taki mamy teraz etap w życiu. A, że pora roku dobra na siedzenie w szkole i w domu (w nocy spadł pierwszy śnieg brrr) to jakoś to przeżyjemy. Nasz obecny cel to nauka niemieckiego i tego się na razie trzymamy. Ale jak tylko zawita wiosna...(oj, plany mamy bogate :)). Przejdźmy jednak to jedzenia. W minionym tygodniu nie było jakiś szaleństw w naszej kuchni. Staraliśmy się wyjadać zgromadzone zapasy (zawsze jak robimy zakupy nie możemy się powstrzymać od kupowania czegoś nie potrzebnego w danym momencie i ilość produktów w szafkach oraz w lodowce się stale powiększa :)). Ale nigdy niczego nie wyrzucamy oj, nie, nie :)

18.09.2015

Wegańskie spaghetti bolognese idealne

Wiecie co? Wczoraj zjedliśmy chyba najlepsze spaghetti bolognese w naszym już nie tak krótkim, bo ponad trzydziestoletnim życiu. Do tego był to jeden z najprostszych przepisów na tą potrawę. Niby nic szczególnego, trochę passaty, garść makaronu i niewiele ponad to...a jakie pyszne danie można upichcić! Kolejny raz okazuje się, że nie przepis, czy kunszt kucharza 'robi' danie, a składniki z których się je przyrządza. Wysokiej jakości produkty są najważniejsze! Ale do rzeczy :)


9.07.2015

Wegańska pasta "rybna"

Dawno na blogu nie było propozycji na smarowidła i dodatki do chleba, więc postanowiliśmy to nadrobić. Przepis na pewno nie jest oryginalny i raczej każdy weganin go zna, ale chcemy pokazać jak robimy to my :) Próbowaliśmy już pasty "rybnej" w różnych wersjach, lecz ta jakoś najbardziej przypadła nam do gustu. Użyliśmy takich składników (oczywiście wegańskich odpowiedników :)) jakie kiedyś dodawaliśmy do pasty z makreli) czyli namoczone nerkowce + sok z cytryny - jako biały ser, arkusz nori - jako makrela i duża ilość szczypiorku wraz z cebulkami.


Składniki:
  • pół szklanki niesolonych nerkowców (namoczonych na noc);
  • 200g tofu wędzonego;
  • 2-3 łyżki soku z cytryny;
  • 1 arkusz glonów nori;
  • 2-3 ząbki czosnku;
  • 1 łyżeczka ostrej musztardy Dijon;
  • 2 spore garście posiekanego szczypiorku wraz z cebulkami;
  • około 100ml wody lub mleka roślinnego (ilość zależy od tego jaką gęstość pasty chcemy uzyskać);
  • sól, pieprz do smaku.
Sposób przygotowania:
Namoczone nerkowce, rozdrobnione tofu, pokruszone glony, starty czosnek, musztardę oraz wodę (lub mleko) umieszczamy w blenderze i miksujemy na gładką masę. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i ponownie miksujemy. Na koniec wrzucamy posiekany szczypiorek i mieszamy (już bez użycia blendera). Pasta jest smaczniejsza, gdy poleży kilka godzin w lodówce.


4.07.2015

Wegańskie kotlety rybne

Uff! Gorąco! Dziś na termometrze ponad 40 stopni. Pot leje się po plecach. W takie dni pewnie najlepiej zajadać jakieś chłodniki, lody lub orzeźwiające koktajle, ale mimo upałów mamy ochotę na ciepłe posiłki. Tym razem zachciało nam się czegoś rybopodobnego, więc nasmażyliśmy pysznych kotletów sojowych obtoczonych glonami.


Składniki:
  • kotlety sojowe (takie kupne z brykietu);
  • bulion warzywny;
  • garść glonów wakame;
  • sol, pieprz (można użyć także przyprawy do ryb, ale nie mieliśmy na stanie);
  • bułka tarta (do panierowania);
  • 2-3 łyżki mielonego siemienia lnianego namoczonego wcześniej w wodzie (6-8 łyżek);
  • oliwa z oliwek do smażenia.
Sposób przygotowania:
Kotlety sojowe gotujemy w bulionie wraz z glonami. Po kilku minutach odcedzamy (ale nie wyrzucamy glonów), przyprawiamy kotlety, a następnie obklejamy je glonami. Moczymy w siemieniu lnianym i obtaczamy w bułce tartej. Smażymy kilka minut z każdej strony na rozgrzanej patelni.

Do tego puree ziemniaczane + surówka z pomidorów i salaty. 
Pyszny, tradycyjny obiad gotowy. 
Smacznego!

19.04.2015

Kotlety sojowe w cieście ciecierzycowym z pokrzywą i mniszkiem

Kończy się powoli piękna, słoneczna niedziela :( Po kilku miesiącach nic nie robienia doceniamy teraz coraz bardziej weekendy. Na szczęście pogoda jak na razie dopisuje, więc ładujemy ciała witaminą D. Znalazł się także czas, aby trochę dłużej posiedzieć dziś w kuchni, dlatego też upichciliśmy pyszny, niedzielny obiad bez pospiechu i nie z mrożonek (jak ostatnio nam się zdarza najczęściej). Tym razem jednak chcemy podzielić się przepisem na ciasto z mąki ciecierzycowej, w której obtoczyliśmy kotlety sojowe (takie najzwyklejsze z brykietu). Przed obiadem jednak zaliczyliśmy 10 kilometrowy spacer polami do Champs-sur-Yonne i nazbieraliśmy trochę kwiatów mniszka oraz pokrzyw, więc postanowiliśmy wykorzystać je także podczas obiadu.


Składniki (obtoczyliśmy 7 kotletów i jeszcze nam zostało ciasta):
  • 5-6 kopiastych łyżek mąki ciecierzycowej;
  • około 150-200 ml mleka ryżowego (może być inne roślinne);
  • łyżka mielonego siemienia lnianego;
  • łyżeczka soli kala namak;
  • garść posiekanych liści pokrzywy (wcześniej sparzonych);
  • garść płatków mniszka;
  • pieprz do smaku.
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Masa powinna mieć konsystencję gęstego ciasta naleśnikowego.  Moczymy w nim wcześniej ugotowane w bulionie kotlety sojowe, a następnie smażymy z obu stron na rozgrzanej oliwie.

Kotlety zjedliśmy z ziemniakami posypanymi koprem włoskim (też narwaliśmy podczas spaceru), duszonymi pieczarkami i miksem salat.

Z ciasta, które nam pozostało usmażyliśmy taki oto placek.

A po obfitym posiłku odpoczynek...

:)

10.02.2015

Wegański sos bolognese z makaronem bezglutenowym

Zawsze byliśmy i wciąż jesteśmy (choć pewien osobnik imieniem Dario odrobinę tą naszą sympatię osłabił :)) wielkimi miłośnikami Włoch oraz kuchni włoskiej. Był to najczęstszy kierunek naszych wyjazdów kamperowch, uczyliśmy się jakiś czas języka włoskiego, a nawet prowadziliśmy firmę, która zajmowała się importem włoskich produktów spożywczych (zawsze mieliśmy powód, aby przejechać się po towar do Italii :)). Włoską oliwę, makarony, sosy oraz oczywiście sery mogliśmy jeść dzień w dzień. To samo tyczyło się też oczywiście pizzy z ciągnącą się obficie mozzarellą. Po przejściu na wegetarianizm nie mieliśmy większego problemu z miłością do kuchni włoskiej, gdyż dalej mogliśmy zajadać pyszne sery i posypywać potrawy mega ilością parmezanu, a wcześniej mięsa i tak nigdy nie używaliśmy podczas gotowania za często. W podróży prawie zawsze zastępowaliśmy je naszą ukochaną czerwoną fasolą :) Jednak wykluczenie z naszej diety nabiału spowodowało, iż wiele ulubionych przepisów z włoskiej kuchni musiało ulec zmianie, a do niektórych potraw już nie wracamy. Na szczęście wiemy już, że pizza bez sera (jakoś nie możemy się przekonać do gotowych serów wegańskich) jest pyszna (klik, klik), lazania smakuje wyśmienicie (przepis tutaj), a pesto najlepiej zrobić samemu bez dodatku sera (przepisy tutaj i tutaj). Najmniejszym problemem po przejściu na weganizm był dla nas popularny sos bolognese, gdyż rzadko używaliśmy do niego takiej ilości mięsa jak nakazuje klasyczna receptura, a mielone mięso zawsze nas trochę obrzydzało. Teraz używamy najczęściej soczewicy czerwonej lub zielonej albo granulatu sojowego. Tym razem proponujemy przepis z granulatem właśnie.


Składniki (2-3 porcje): 
  • 700 ml passaty pomidorowej (najlepiej gęsta rustica);
  • szklanka suchego granulatu sojowego;
  • około 500 ml bulionu warzywnego (do ugotowanie granulatu);
  • 2 cebule;
  • 3-4 średniej wielkości pieczarki;
  • 3-4 ząbki czosnku;
  • 3-4 łyżki oliwy z oliwek extra vergin;
  • sól, pieprz, peperoncino, suszona bazylia i oregano (chociaż lepiej użyć świeżych ziół).
Wegański "parmezan" do posypania: 2 łyżki zmielonych migdałów lub nerkowców +  2 łyżki płatków drożdżowych + szczypta soli. Wszytko razem mieszamy i gotowe.

Sposób przygotowania: 
Na rozgrzanej oliwie podsmażamy drobno pokrojoną cebulę. Po chwili dodajemy zmiażdżony czosnek oraz pokrojone drobno pieczarki. Smażymy wszytko na małym ogniu około 10 minut. W międzyczasie w bulionie gotujemy kilka minut granulat sojowy. Następnie odcedzamy go i odstawiamy na bok. Do cebuli i pieczarek dodajemy passatę pomidorowa, wszystkie przyprawy i dokładnie mieszamy. Dodajemy ugotowany granulat sojowy i dusimy pod przykryciem kilka minut.


Sos podajemy oczywiście z makaronem. My unikamy glutenu :), a to kolejny problem przy włoskiej kuchni :( ale na szczęście udało nam się kupić bardzo smaczny makaron bezglutenowy zrobiony z mąki kukurydzianej i ciecierzycowej. W dodatku w całkiem przystępnej cenie (1,50 Euro/500g) więc będziemy go używać na pewno częściej.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...