Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kluski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kluski. Pokaż wszystkie posty

15.10.2017

Niedzielny fotomix - witamy po przerwie

Jak dawno nas tu nie było! Ponad dwa miesiące bez wpisów, to chyba rekord na tym blogu, ale jakoś nie czuliśmy potrzeby oraz chęci dodawania postów. Nie było też za wiele czasu na siedzenie przed komputerem, w końcu było lato, podróże, spacery, opalanie...szkoda dnia na siedzenie w domu ;) Jednak przyszła jesień, wraz z nią deszczowe i chłodne dni (choć teraz akurat piękne słońce i 20 stopni), więc na pewno blog trochę ożyje :) Na dobry początek zaczniemy tradycyjnym, niedzielnym postem o tym co gościło na naszych talerzach w minionych dniach. A zatem do rzeczy...

9.07.2017

Kluseczki bazyliowe

Lubicie różnego rodzaju kluseczki, kopytka, kluski śląskie, knedle, gnocchi...zwał jak zwał, my uwielbiamy wszystkie wersje :) Są ziemniaki, jest mąka, więc musi być dobrze! Kluseczki górą!
Dziś proponujemy Wam wersję z bazylią. Zamiennie można użyć również natki pietruszki lub szpinaku. Polecamy!


6.12.2016

Gnocchi z sosem paprykowo-pomidorowym i orzechami nerkowca

Jak niektórzy z Was wiedzą uwielbiamy różnego rodzaju kluchy, a te ziemniaczane szczególnie :) Jesteśmy również wielkimi miłośnikami kuchni włoskiej (oczywiscie tylko tej w wydaniu wegańskim), więc wszelkiego typu makarony, kluchy, placki, pizze itd. moglibyśmy jeść codziennie (gdyby jeszcze od tego nie przybywało kilogramów) :) Mimo, że mamy spore zapasy makaronów nakupionych we Włoszech, zachciało nam się czegoś "domowej roboty". Ziemniaków u nas nigdy nie brakuje, zetem padło na klasyczne gnocchi. Tak naprawdę prosta sprawa, a z dobrym sosem lub podsmażone na drugi dzień z cebulką smakują wyśmienicie :)
Zatem zabierajcie się za obieranie ziemniaków...

4.12.2016

Niedzielny fotomix

Tydzień powoli się kończy, więc tradycyjnie nadszedł czas na fotograficzną relację tego co mieliśmy przyjemność zajadać w ostatnich dniach :) Trzeba przyznać, że trochę sobie popichciliśmy i pojedliśmy dobrych rzeczy, ale co bardziej, jak nie mroźna pogoda sprzyja gotowaniu? Co prawda w tym tygodniu dominowały u nas zupy, ale kilka innych potraw również się znalazło się w naszych brzuchach...


16.06.2016

Czerwona soczewica z suszonymi pomidorami

Sezon na pyszne, soczyste pomidory powoli się zaczyna, a nam zalegają jeszcze słoiki z suszonymi pomidorkami z zeszłego roku. Będąc rok temu latem w Polsce wykorzystaliśmy w pełni dostępność taniutkich pomidorów i suszyliśmy je dzień i noc, aby mieć namiastkę lata w zimie (wszystkiego jednak nie udało nam się do tej pory przejeść). Wczoraj spojrzeliśmy na wielki słój wypełniony suszonymi pomidorkami i szybko postanowiliśmy je wykorzystać. Jedyne co nam przyszło do głowy to sos na obiad, a żeby było treściwiej dodaliśmy niezawodną, czerwoną soczewicę :) Szybko, tanio i pysznie!

6.03.2016

Niedzielny fotomix

Tydzień temu pisaliśmy, że dziś wpisu nie dodamy, bo będziemy w drodze do Polski. Jednak plany uległy zmianie i do ojczyzny wybieramy się dopiero w środę. Po piątkowych egzaminach i zakończeniu kursu niemieckiego postanowiliśmy trochę poleniuchować w domu (a pogoda do tego jak najbardziej się nadawała, gdyż w piątek oraz przez całą sobotę padał śnieg, deszcz oraz śniego-deszcz). Dopiero teraz słońce zaczyna się nieśmiało pojawiać na niebie. Przejdźmy jednak do sedna tego wpisu, czyli jedzenia :) W tym tygodniu wyjadaliśmy głownie zapasy z lodówki. Staraliśmy się nie kupować za wiele, aby nie musieć potem tego zabierać ze sobą do Polski (prąd, a co za tym idzie i lodówkę tradycyjnie wyłączamy), trafiła się jednak promocja na banany, więc mamy ich ładnych kilka kilo, ale może do środy damy im radę :). Poza tym bananów nigdy dość!

28.02.2016

Niedzielny fotomix

Tydzień temu nie dodawaliśmy niedzielnej porcji fotek, ale to dlatego, iż przez kilka dni gościliśmy mamuśkę Grażynę i komputer poszedł trochę w odstawkę :) Teraz jednak szybko nadrabiamy zaległości. Cieszymy się, że marzec już prawie nadszedł i do wiosny bliziutko (choć pogodowo nie zawsze to czuć niestety). Nie możemy się doczekać wiosennych warzyw oraz owoców (kapusty, dynie, jarmuże, brukselki i inne zimowe hity już nam się lekko znudziły). Na wiosnę mamy plan stworzyć na naszych dwóch balkonach mały ogródek (pierwszy raz w życiu) i latem cieszyć się własnymi pomidorkami, sałatą, koperkiem, szczypiorkiem...i co tam jeszcze uda nam się wyhodować :) Mamy nadzieje, że nie skończy się to klęską (doświadczenia w uprawie roślin nie mamy zbyt dużego, ale kiedyś trzeba zacząć). W tym tygodniu czekają nas dwa egzaminy językowe, a potem już wolność...skoczymy na kilkanaście dni do Polski, a pod koniec marca kierunek Hiszpania...Wróćmy jednak do tematu tego posta, czyli fotek naszych posiłków z minionych dni.

14.02.2016

Niedzielny fotomix

Znowu mamy niedzielę! Czas naprawdę zapieprza jak szalony, a tydzień mija nam błyskawicznie. Na szczęście do marca coraz bliżej i to jest bardzo pocieszająca myśl :) Na początku marca czeka nas jeszcze egzamin z języka niemieckiego, a potem jesteśmy już wolni jak ptaki... Teraz jednak  trzeba się jeszcze trochę ponudzić w szkolnej ławie oraz w domu. Dla urozmaicenia tygodnia wybraliśmy się w piątek po lekcjach na wycieczkę do pięknego Konstanz, natomiast wczoraj i dziś kwitniemy cały dzień w domu, gdyż leje od rana i nawet mops nie ma ochoty na wyjście na zewnątrz (ale czasem takie leniuchowanie na kanapie jest potrzebne. Czyż nie? ). Starczy jednak tego marudzenia i czas na fotki naszych posiłków. A więc, w mijającym tygodniu na naszych talerzach gościły takie oto pyszności...

29.11.2015

Niedzielny fotomix

Oto i niemal zakończył się kolejny tydzień i nastała niedziela. Co jest w tym siódmym dniu takiego szczególnego? Wizyta u babci, poranne wylegiwanie się w łóżku, późne śniadanie? Otóż nie do końca, po prostu czas na kolejny niedzielny fotomix :)
Tydzień minął nam naprawdę bardzo szybko. Wiele się nie wydarzyło, szkoła, zakupy, dom- ot, zwykła rutyna. Pogoda raczej paskudna, zimno i mokro, po prostu: bleee (no, ale taka to już w końcu pora roku, więc nie ma się co dziwić). Na szczęście zawsze poprawia nam się humor, gdy upichcimy coś dobrego :) A więc popatrzcie, jakie potrawy polepszały nam nastrój w minionych dniach...

22.11.2015

Niedzielny fotomix

Ten tydzień minął nam błyskawicznie. Gdy człowiek popada w rutynę (czego bardzo nie lubimy), czas leci szybko, a dni zlewają się w jeden taki sam :( No, ale co począć...taki mamy teraz etap w życiu. A, że pora roku dobra na siedzenie w szkole i w domu (w nocy spadł pierwszy śnieg brrr) to jakoś to przeżyjemy. Nasz obecny cel to nauka niemieckiego i tego się na razie trzymamy. Ale jak tylko zawita wiosna...(oj, plany mamy bogate :)). Przejdźmy jednak to jedzenia. W minionym tygodniu nie było jakiś szaleństw w naszej kuchni. Staraliśmy się wyjadać zgromadzone zapasy (zawsze jak robimy zakupy nie możemy się powstrzymać od kupowania czegoś nie potrzebnego w danym momencie i ilość produktów w szafkach oraz w lodowce się stale powiększa :)). Ale nigdy niczego nie wyrzucamy oj, nie, nie :)

15.11.2015

Niedzielny fotomix

Ostatnio dni mijają nam bardzo szybko. Kurs, gotowanie, wstawanie z budzikiem- odrobię odwykliśmy od takiej rutyny. Mimo wszystko dobrze mieć jakieś regularne zajęcie, bo ile można się obijać :). Co do kursu językowego, to jest mocno międzynarodowo, uczymy się z ludźmi z Indii, Rosji, Iranu, Syrii, Hiszpanii, Nigerii oraz Serbii. Może są jeszcze jakieś inne nacje, ale wszystkich uczestników jeszcze nie poznaliśmy. No, ale do rzeczy, czas na  kulinarne podsumowanie tygodnia, czyli czas na tradycyjny niedzielny fotomix :)

Poniżej puree dyniowe + sos pieczarkowo-paprykowy + duszona, biała kapusta.

1.11.2015

Niedzielny fotomix

Dziś niedziela, więc nadszedł czas na zapowiadany tydzień temu cykl zdjęciowy :) W kończącym się właśnie tygodniu nie gościły u nas jakieś wymyślne i ekstrawaganckie potrawy. Było prosto,  sezonowo...i smacznie ;)

Zacznijmy podobnie jak ostatnio od bezglutenowego chleba. Tym razem także z przepisu OlgiSmile (klik!). Pominęliśmy tylko mąkę z amarantusa, a w jej miejsce daliśmy więcej gryczanej.

25.10.2015

Niedzielny fotomix

Znów uzbierało nam się trochę fotek z ostatnich dni, więc wrzucamy je, aby się bidulki nie zmarnowały ;) Chyba wprowadzimy regularne, niedzielne wpisy z potrawami, które gościły na naszych talerzach, ale nie specjalnie trzeba dodawać do nich szczegółowe przepisy.
No to zaczynamy...

...od bezglutenowego chleba gryczanego (przepis pochodzi z bloga OlgiSmile, klik!) Nie daliśmy tylko babki płesznik, ale chleb wyszedł bardzo dobry! Zdecydowanie polecamy :)
 

13.02.2015

Fotomix

Pora wreszcie ruszyć tyłki z naszego pięknego Eigeltingen. Jutro walentynki w Norymberdze, potem kilkanaście dni w Polsce i z początkiem marca wreszcie ruszymy naszego kamperka do życia. Czas zakończyć zimę i zacząć sezon kamperowy! Za mniej więcej miesiąc powitamy Francję i pokwitniemy tam jakiś czas. No cóż, czasem trzeba także popracować :(
A dziś porcja fotek z minionych dni:

Na dobry początek dnia najlepszy oczywiście koktajl warzywno-owocowy!

 Marchewka w pomidorach z soczewicą + kluski śląskie.

 Puree ziemniaczane + czerwona kapusta na ciepło + kotlety z pasztetu dyniowego (przepis tutaj).

 Klasyka: kasza gryczana + sos pieczarkowo-paprykowy + surówka z białej kapusty.

 Obżarstwo:  puree ziemniaczane (zmiksowane blenderem) + duszone pieczarki z cebulą + surówka z czerwonej kapusty i marchewki + falafel (o taki).

 Fasolka szparagowa + marchewka w pomidorach z soczewicą.

Fasolka szparagowa z cebulą, czosnkiem, kurkumą oraz imbirem.

Na zakończenie dnia sałatka + ryżowce :)

31.01.2015

Wegański fotomix

Dziś pora na cotygodniowy mix potraw, które gościły na naszych talerzach ostatnimi dniami, ale jakoś nie doczekały się osobnych wpisów. Zresztą większość z nich już kiedyś była dodana na blogu :) Może kogoś z Was najdzie ochota na przyrządzenie podobnych dań...

 Korzystamy z zapasów dyni w zamrażalce (a jeszcze sporo jej zostało). Powyżej niezawodna zupa-krem tym razem z dodatkiem makaronu ryżowego i oleju z pestek dyni. 
Podobny przepis na zupę był tutaj.

 Zupa-krem z pomidorów i mleka kokosowego. Taka wersję robiliśmy pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. Przepis pochodzi z książki Jadlonomii.

 Pieczone ziemniaki + kotlet z soczewicy (podobny przepis tutaj) + jarmuż w pomidorach (taki najbardziej lubimy).

 Puree ziemniaczane + kotlety z pieczarek (przepis tutaj) + surówka z kiszonej czerwonej kapusty.

 Gotowana brukselka + gnocchi (zrobiliśmy je z puree ziemniaczanego i mąki ziemniaczanej, w sumie tak jak kluski śląskie tylko kształt inny) + sos pieczarkowo-podgrzybkowy.

 A powyżej dzisiejszy obiad. Ryż basmati z dodatkiem dzikiego + czerwona soczewica + ulubiony jarmuż w pomidorach :) wszystko polane odrobiną mega ostrej Srirachy.

 Kolacyjka: salata + pomidor + ogorek + kukurydza + awokado + sos z tahini (tahihi mieszamy z kilkoma łyżkami wody, soku z cytryny oraz czosnkiem).

Nasz pierwszy bezglutenowy chleb :) Użyliśmy za dużej keksówki i trochę niski nam wyszedł, ale kolejne będą na pewno lepsze. Przepis pochodzi z bloga  Elf w kuchni.

17.01.2015

Fotomix

Kiedy ta zima się wreszcie skończy? Już nie możemy się doczekać chwili gdy znowu zapakujemy naszego kamperka i ruszymy gdzieś w drogę. Miło jest przebywać w wygodnym mieszkanku, pichcić, czytać, spacerować... ale już nam się trochę znudziło i czujemy potrzebę zmiany otoczenia. No cóż, musimy jeszcze trochę poczekać, na szczęście marzec już niedaleko :). Póki co żyjemy sobie spokojnie - zakupy, gotowanie, rowerki, nauka języka, zwiedzanie okolicy itp. Taka emerycka egzystencja :).
Dziś wrzucamy kilka fotek tego co gościło w tym tygodniu na naszych talerzach.

Fasolka szparagowa w pomidorach z migdałowym parmezanem. Przepis na podobne danie tutaj.

 Kasza gryczana + sos pieczarkowo-paprykowy + kapusta własnego kiszenia + pyszna rozgotowana czerwona soczewica :)

 Puree ziemniaczane + kotlety sojowe + surówka z czarnej rzepy z majonezem.

 Surówka z rzepy (wyszło nam na dwa dni) + kotlet z selera (panierka z mąki kukurydzianej i zmielonych alg) + kluski śląskie z sosem grzybowym.

A na zakończenie kolacja: niezawodny hummus + trochę warzyw.

Byle do wiosny...

11.01.2015

Kotleciki z tofu, sos pieczarkowy, kluski śląskie

Dziś będzie wpis hurtowy. Narobiliśmy ostatnio dosyć sporo pysznych kotlecików z tofu, które zajadaliśmy przez dwa dni. Pierwszego dnia z ziemniakami puree, a drugiego z klasycznymi kluskami śląskimi  (tak naprawdę także niemieckimi, gdyż tutaj u nas w regionie również są popularne  tego typu twory tylko w trochę innym kształcie). Do tego wszystkiego dodaliśmy pyszny sosik pieczarkowy, który robi się błyskawicznie.

A więc zacznijmy od kotlecików...

Składniki (nam wyszło 17 sztuk):
  • 400g naturalnego tofu;
  • 2 marchewki;
  • kawałek pora;
  • 1 cebula;
  • 3-4 łyżeczki skrobi ziemniaczanej;
  • pieprz, sól, suszona pietruszka;
  • oliwa do smażenia.

Sposób przygotowania:
Tofu rozdrabniamy w misce, dodajemy drobno posiekaną cebulę, pora oraz startą na małych oczkach marchewkę. Przyprawiamy do smaku, dokładnie wszystko mieszamy, a następnie formujemy średniej wielkości kuleczki. Smażymy na rozgrzanej oliwie kilka minut z każdej strony.


Teraz przejdźmy do sosu pieczarkowego:

Składniki:
  • 500g pieczarek;
  • 1 mala cebula;
  • 2-3 ząbki czosnku,
  • 3-4 łyżki suszonej pietruszki;
  • opakowanie śmietanki sojowej (125ml);
  • 2-3 łyżki oliwy do smażenia;
  • pieprz, sól do smaku.
Sposób przygotowania:
Na rozgrzanej oliwie podsmażamy pokrojoną cebulę oraz pieczarki. Po chwili dodajemy zmiażdżony czosnek, pieprz i sól. Dusimy wszytko około 10-15 minut, a następnie miksujemy blenderem na gładką masę. Dodajemy pietruszkę, mieszamy i gotowe.



Co powiecie na taki zestaw obiadowy? Kapusta czerwona własnego kiszenia- pychota!

Pierwszego dnia nagotowaliśmy większą ilość ziemniaków z myślą, aby zrobić z nich następnego dnia kluski śląskie. Przepis na nie to łatwizna, wystarczy podzielić potłuczone ziemniaki na cztery części, jedna część odłożyć na bok, a w jej miejsce wsypać mąkę ziemniaczaną (część którą odłożyliśmy oczywiście także dodajemy z powrotem). Wyrabiamy wszytko dokładnie na gładką masę po czym formujemy małe kuleczki robiąc dziurkę w każdej z nich. Kluski gotujemy w osolonej wodzie około minuty od wypłynięcia na powierzchnię.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...