Dziś będzie chyba nasz ostatni post pisany na francuskiej ziemi. W najbliższy piątek kończymy robotę i wracamy nad nasze piękne Jezioro Bodeńskie :) Trzy miesiące z przemiłymi żabojadami zdecydowanie wystarczy. Z kulinarnego punktu widzenia nie nauczyliśmy się od nich niczego, ale nie ma czego żałować, ponieważ nie mają w swojej kuchni nic wegańskiego, co warte byłoby naśladowania. Zapychają się tylko ogromną ilością bagietek, sera i oczywiście mięsiwem. Jedyną typowo francuską potrawą, którą lubimy jest ratatuj, ale robiliśmy go już dużo wcześniej, więc to nie nowość dla nas. Tym razem postanowiliśmy zrobić takie prawie ratatuj, ale dla odmiany zapiec warzywa w piekarniku. Do tego niezawodne ziemniaki i orzeźwiające tzatziki.
Składniki:
- 2 bakłażany;
- 3 cukinie;
- kilka sztuk pieczarek;
- 3-4 pomidory;
- oliwa z oliwek extra vergine;
- sol, pieprz, suszony rozmaryn, ostra mielona papryka.
Sposób przygotowania:
Bakłażany, cukinie, pieczarki oraz
pomidory (wcześniej sparzone i obrane ze skórki-pomidory oczywiście) kroimy w dużą
kostkę. Wrzucamy wszystkie warzywa do naczynia żaroodpornego,
polewamy oliwą z oliwek oraz przyprawiamy. Dokładnie wszystko
mieszamy, a następnie wkładamy do piekarnika nagrzanego na około
200st.C. Zapiekamy 30-40 minut. Prawda, że proste? :)
Zawsze staramy się wykorzystać wolne
miejsce w piekarniku jak coś się piecze, więc tym razem
dorzuciliśmy jeszcze niezastąpione ziemniaki :)
Do takiego dania zachciało nam się
jeszcze czegoś czosnkowego, a że w lodówce leżał ogórek i
jogurt sojowy od razu naszła nas myśl, że fajnie byłoby zrobić
tzatziki.
Składniki:
- 1 ogórek szklarniowy (choć już
niedługo lepiej użyć gruntowych);
- około 250ml jogurtu sojowego;
- 2 łyżki oliwy z oliwek extra vergine;
- 4-5 ząbków czosnku (my lubimy jak
jest dużo czosnku, ale można dodać mniej);
- sól, pieprz do smaku, ewentualnie świeży koperek.
Sposób przygotowania:
Ogórka obieramy, trzemy na tarce na
średniej wielkość oczkach, solimy i odstawiamy na kilka minut, aby
puścił wodę. Odcedzamy jeszcze dokładnie i wyciskamy startego
ogórka (nie chcemy aby nasze tzatziki były wodniste). Mieszamy z
jogurtem, oliwą, startym czosnkiem oraz przyprawami. Można dodać
jeszcze trochę koperku. Wstawiamy tzatziki na około godzinę do
lodówki i po tym czasie można już zajadać. Lubimy je dodawać do
pieczonych warzyw, kotletów lub potraw z grilla.
______________
W czwartek nasz pracodawca postanowił zorganizować dla nas pożegnalnego grilla, więc czeka nas jeszcze trochę gotowania. Miłe jest to, że niektóre osoby rozkminiają co tu dla tych polskich wegan przygotować i przeszukają receptury w necie :)
My postanowiliśmy zrobić:
- szaszłyki z tofu, cukinii, cebuli, pieczarek i papryki;
- mini kanapki z razowego, żytniego chleba (który jest tu nie do kupienia, ale na szczęście mamy zapas z Niemiec) z pastą słonecznikową;
- pieczone ziemniaki Hasselback;
- tzatziki;
- jaglano-kokosowy sernik;
- sałatkę z fasoli, kukurydzy, zielonego groszku, ogórków konserwowych z majonezem.
Jak uda nam się porobić podczas imprezy jakieś fotki na pewno się nimi podzielimy :)