31.03.2016

Pyszne i szybkie kotlety jaglano-szpinakowe

W końcu nadeszła prawdziwa wiosna (dziś to nawet lato) :) Słonko świeci, na termometrze ponad 20 stopni, po prostu wspaniale.W taką pogodę ostatnia rzecz, o której myślimy to siedzenie przed komputerem, więc znowu robią nam się zaległości blogowe :( Wrzucamy dziś zatem szybki i prosty przepis na kotlety z kaszy jaglanej oraz szpinaku. Polecamy je każdemu, bo naprawdę są pyszne i pasują do wszystkiego, zarówno na ciepło jak i na zimno. A więc do roboty...

28.03.2016

Pieczona cukinia, pomidory oraz fasola z oliwą pietruszkowo-czosnkową

Dziś proponujemy proste i szybkie danie, które idealnie sprawdzi się po świątecznym obżarstwie ;) Większość z Was pewnie narobiła mnóstwo potraw wielkanocnych i spędziła dużo czasu w kuchni, więc odpoczynek od pichcenia może się niektórym przyda. Coś jednak jeść trzeba, więc najprostszą opcją według nas jest wrzucenie różnych warzywek do piekarnika i czekanie, aż się upieką :) My tym razem użyliśmy cukinii, pomidorów, cebuli oraz białej fasoli z puszki. Nie daliśmy zbyt dużo przypraw, aby czuć było naturalny smak składników. Do tego wszystkiego aromatyczny sos z oliwy, pietruszki i czosnku...oj, było to dobre :)

27.03.2016

Wielkanocny fotomix

Ostatnio nasze wpisy są dosyć ubogie i pojawiają się rzadko, ale to dlatego, iż mało czasu spędzamy przed komputerem (w sumie to pozytywne chyba :)). Najpierw był wyjazd do Polski na kilkanaście dni, a zaraz po powrocie zachciało nam się cieplejszych klimatów, więc czmychnęliśmy do północnych Włoch (nad Jezioro Como). Jednak dziś już wróciliśmy do domu i mamy trochę czasu na lenistwo (we Włoszech spacerowaliśmy od rana do wieczora, a nasze stopy ledwo żyją). W Italii kulinarnie nie poszaleliśmy w knajpach, pizzeriach itp. bo region dosyć drogi, ale za to na bazarkach znajdziemy istny raj dla wegan :) Tanio i kolorowo. Królowały karczochy, szparagi, szczawie, różnego rodzaju kapustne...Nas zachwyciły pyszne broccolini,  które smakiem przypominają delikatnie brokuła i jarmuż oraz świeżutki bób.
Przejdźmy jednak do fotorelacji z minionego tygodnia. Mimo świątecznego tytułu nasze potrawy nie miały nic wspólnego z wielkanocnymi daniami (ale z racji naszych wiosennych wyjazdów nie obchodzimy jej już od 4 lat, więc się przyzwyczailiśmy). Zacznijmy od kotletów jaglano-szpinakowych, których narobiliśmy sporo jeszcze przed wyjazdem do Włoch i zajadaliśmy je jeszcze dwa dni w podroży :)

Proste i pyszne kotlety z kaszy jaglanej i świeżych liści szpinaku. 

Tu już wersja kamperowa: makaron + sos pomidorowy + kotlet opisany powyżej + płatki drożdżowe. Do tego sałata z pomidorami i szczypiorem.

Znowu makaron (w końcu Włochy, to trzeba go jeść codziennie ;)) + sos pieczarkowy i kotlet oczywiście :)

Duszony bakłażan z papryką i szpinakiem +  gnocchi.

Wspominane na początku broccolini z cebulą, pomidorami oraz fasolą.Taki warzywny misz-masz.

Targ w Como :) Istny raj! Choć na widocznym stoisku sprzedawca chciał nas oszukać i za kilogram bobu i pomidorów zażyczył sobie 9 Euro! Po naszej interwencji przeliczył jeszcze raz i tym razem wyszło 4 Euro :)

Broccolini :) Kupiliśmy zapas do domu.

 Trochę jedzenia ulicznego :) Powyżej focaccia cebulowa...

 ...i pizza marinara od Turka :) Tak, czasem we Włoszech ciężko znaleźć prawdziwą włoską pizzerie :(

A tu nasz posiłek w Mediolanie. Pojechaliśmy tam bez wcześniejszego planowania i nie mieliśmy pojęcia, gdzie są jakieś wege knajpki. W centrum same McDonaldsy lub ekskluzywne restauracje, więc zmuszeni byliśmy do wizyty w markecie i zakupu takiego prowiantu :) 

 Cytrusów nigdy dość :)

Na zakończenie dzisiejszy obiadek :) Ryż z kurkumą, cebulą i czosnkiem + falafel + broccolini.

Relacje z naszego wyjazdu oraz więcej fotek możecie zobaczyć na naszym drugim blogu :) http://dookolaeuropy.blogspot.de/2016/03/kolejny-raz-w-tym-tygodniu-przychodzi.html#more
----------------------------------------------------------
A jak przebiega Wasze świętowanie?

23.03.2016

Kochani, życzymy Wam wesołych oraz smakowitych Świąt z mnóstwem pysznych, roślinnych potraw :) 
 
My czmychamy na ten czas do Włoch objadać się pizzą i makaronem :) 
 
Alleluja! 
 
 

6.03.2016

Niedzielny fotomix

Tydzień temu pisaliśmy, że dziś wpisu nie dodamy, bo będziemy w drodze do Polski. Jednak plany uległy zmianie i do ojczyzny wybieramy się dopiero w środę. Po piątkowych egzaminach i zakończeniu kursu niemieckiego postanowiliśmy trochę poleniuchować w domu (a pogoda do tego jak najbardziej się nadawała, gdyż w piątek oraz przez całą sobotę padał śnieg, deszcz oraz śniego-deszcz). Dopiero teraz słońce zaczyna się nieśmiało pojawiać na niebie. Przejdźmy jednak do sedna tego wpisu, czyli jedzenia :) W tym tygodniu wyjadaliśmy głownie zapasy z lodówki. Staraliśmy się nie kupować za wiele, aby nie musieć potem tego zabierać ze sobą do Polski (prąd, a co za tym idzie i lodówkę tradycyjnie wyłączamy), trafiła się jednak promocja na banany, więc mamy ich ładnych kilka kilo, ale może do środy damy im radę :). Poza tym bananów nigdy dość!

2.03.2016

Zupa pieczarkowa z jarmużem i kaszą jaglaną

Wreszcie nadszedł marzec :) Zawsze w tym czasie ruszaliśmy na południe Europy, by wygrzewać ciała w śródziemnomorskich klimatach. Tym razem jest jednak inaczej, ale na wszystko przyjdzie pora. Tak czy siak, cieszymy się, że najgorsze, zimowe miesiące już za nami. Szkoda tylko, że wczoraj cały dzień sypał śnieg i teraz wszędzie jest biało oraz mało wiosennie :( Niestety na pogodę wpływu nie mamy, więc nie ma co się nią denerwować. Na szczęście zawsze można poprawić sobie nastrój jakąś smaczną potrawą, a podczas zimnego, śnieżnego dnia talerz gorącej, gęstej zupki jest jak najbardziej wskazany.

28.02.2016

Niedzielny fotomix

Tydzień temu nie dodawaliśmy niedzielnej porcji fotek, ale to dlatego, iż przez kilka dni gościliśmy mamuśkę Grażynę i komputer poszedł trochę w odstawkę :) Teraz jednak szybko nadrabiamy zaległości. Cieszymy się, że marzec już prawie nadszedł i do wiosny bliziutko (choć pogodowo nie zawsze to czuć niestety). Nie możemy się doczekać wiosennych warzyw oraz owoców (kapusty, dynie, jarmuże, brukselki i inne zimowe hity już nam się lekko znudziły). Na wiosnę mamy plan stworzyć na naszych dwóch balkonach mały ogródek (pierwszy raz w życiu) i latem cieszyć się własnymi pomidorkami, sałatą, koperkiem, szczypiorkiem...i co tam jeszcze uda nam się wyhodować :) Mamy nadzieje, że nie skończy się to klęską (doświadczenia w uprawie roślin nie mamy zbyt dużego, ale kiedyś trzeba zacząć). W tym tygodniu czekają nas dwa egzaminy językowe, a potem już wolność...skoczymy na kilkanaście dni do Polski, a pod koniec marca kierunek Hiszpania...Wróćmy jednak do tematu tego posta, czyli fotek naszych posiłków z minionych dni.

24.02.2016

Wegański rosołek na medal

Czy Wam również rosół kojarzy się z dzieciństwem? Mnie (tzn.żeńskiej części naszego duetu) bardzo :) Choć muszę przyznać, że nie zawsze była to moja ulubiona zupa i jako dziecko wolałam pomidorówkę, którą babcia robiła zawsze na drugi dzień na bazie niedzielnego rosołu. Nie przepadałam także za warzywami z zupy (dziadek płacił mi nawet za to, żebym zjadła gotowaną marchewkę :)), a o skonsumowaniu cebuli, czy też pietruszki nie było nawet mowy. Niedzielny rosół nie należał do moich faworytów również dlatego, że zawsze był jak dla mnie trochę za tłusty, no i pojawiał się tradycyjnie co tydzień. Na szczęście z wiekiem polubiłam gotowane warzywa i tym samym rosołek :) Jednak nigdy ten wywar z warzyw nie smakował mi tak jak teraz, gdy gotujemy go w wersji wegańskiej. Zawsze dodajemy też garść suszonych grzybów, które nadają zupie głęboki kolor oraz wspaniały aromat. Polecamy!

14.02.2016

Niedzielny fotomix

Znowu mamy niedzielę! Czas naprawdę zapieprza jak szalony, a tydzień mija nam błyskawicznie. Na szczęście do marca coraz bliżej i to jest bardzo pocieszająca myśl :) Na początku marca czeka nas jeszcze egzamin z języka niemieckiego, a potem jesteśmy już wolni jak ptaki... Teraz jednak  trzeba się jeszcze trochę ponudzić w szkolnej ławie oraz w domu. Dla urozmaicenia tygodnia wybraliśmy się w piątek po lekcjach na wycieczkę do pięknego Konstanz, natomiast wczoraj i dziś kwitniemy cały dzień w domu, gdyż leje od rana i nawet mops nie ma ochoty na wyjście na zewnątrz (ale czasem takie leniuchowanie na kanapie jest potrzebne. Czyż nie? ). Starczy jednak tego marudzenia i czas na fotki naszych posiłków. A więc, w mijającym tygodniu na naszych talerzach gościły takie oto pyszności...

13.02.2016

Zupa marchewkowo-ziemniaczana z soczewicą i suszonymi pomidorami

Co najlepiej poprawia nastrój, gdy za oknem deszczowo i ponuro? Oczywiście talerz pysznej, rozgrzewającej i aromatycznej zupki :) Na nas to zawsze działa! Dziś postanowiliśmy wykorzystać spore zapasy marchewki oraz ziemniaków i tak oto powstała ta gęsta zupa, którą z pewnością ugotujemy jeszcze nie raz, gdyż była przepyszna :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...