24.02.2016
Wegański rosołek na medal
Czy Wam również rosół kojarzy się z dzieciństwem? Mnie (tzn.żeńskiej części naszego duetu) bardzo :) Choć muszę przyznać, że nie zawsze była to moja ulubiona zupa i jako dziecko wolałam pomidorówkę, którą babcia robiła zawsze na drugi dzień na bazie niedzielnego rosołu. Nie przepadałam także za warzywami z zupy (dziadek płacił mi nawet za to, żebym zjadła gotowaną marchewkę :)), a o skonsumowaniu cebuli, czy też pietruszki nie było nawet mowy. Niedzielny rosół nie należał do moich faworytów również dlatego, że zawsze był jak dla mnie trochę za tłusty, no i pojawiał się tradycyjnie co tydzień. Na szczęście z wiekiem polubiłam gotowane warzywa i tym samym rosołek :) Jednak nigdy ten wywar z warzyw nie smakował mi tak jak teraz, gdy gotujemy go w wersji wegańskiej. Zawsze dodajemy też garść suszonych grzybów, które nadają zupie głęboki kolor oraz wspaniały aromat. Polecamy!
14.02.2016
Niedzielny fotomix
Znowu mamy niedzielę! Czas naprawdę zapieprza jak szalony, a tydzień mija nam błyskawicznie. Na szczęście do marca coraz bliżej i to jest bardzo pocieszająca myśl :) Na początku marca czeka nas jeszcze egzamin z języka niemieckiego, a potem jesteśmy już wolni jak ptaki... Teraz jednak trzeba się jeszcze trochę ponudzić w szkolnej ławie oraz w domu. Dla urozmaicenia tygodnia wybraliśmy się w piątek po lekcjach na wycieczkę do pięknego Konstanz, natomiast wczoraj i dziś kwitniemy cały dzień w domu, gdyż leje od rana i nawet mops nie ma ochoty na wyjście na zewnątrz (ale czasem takie leniuchowanie na kanapie jest potrzebne. Czyż nie? ). Starczy jednak tego marudzenia i czas na fotki naszych posiłków. A więc, w mijającym tygodniu na naszych talerzach gościły takie oto pyszności...
Etykiety:
bakłażan,
cukinia,
dania bezglutenowe,
dania główne,
dynia,
kluski,
kotlety,
marchewka,
polenta,
pomidory,
ratatuj,
soczewica,
sosy,
szpinak,
zupy
13.02.2016
Zupa marchewkowo-ziemniaczana z soczewicą i suszonymi pomidorami
Co najlepiej poprawia nastrój, gdy za oknem deszczowo i ponuro? Oczywiście talerz pysznej, rozgrzewającej i aromatycznej zupki :) Na nas to zawsze działa! Dziś postanowiliśmy wykorzystać spore zapasy marchewki oraz ziemniaków i tak oto powstała ta gęsta zupa, którą z pewnością ugotujemy jeszcze nie raz, gdyż była przepyszna :)
9.02.2016
Cytrynowe tofu w sosie pieczarkowym
Doszły nas słuchy, że w Polsce prawie wiosna. U nas niestety od kilku dni pogoda nie zachwyca, a słońce się chyba obraziło na południowo-zachodnią część Niemiec :( Czekamy jednak cierpliwie na poprawę aury oraz liczymy na to, że wkrótce wiosna zawita na dobre i będzie można spokojnie schować zimowe ubrania na dno szafy, zapakować kampera i ruszyć na południe Europy w poszukiwaniu wrażeń :) Póki co deszczowe, zimne dni spędzamy leniwie w domu (nie licząc oczywiście chodzenia do szkoły), czytamy, planujemy podróż i oczywiście gotujemy :) Pisaliśmy już kiedyś o naszym uzależnieniu od pieczarek oraz o tym, że możemy je zajadać codziennie, więc dziś kolejne potwierdzenie naszego pieczarkowego nałogu. Mieliśmy ich już nie kupować przez jakiś czas, ale akurat trafiła się promocja, a na dodatek w najnowszym wydaniu (VeggieJournal) pojawił się artykuł o tych uroczych grzybkach z kilkoma przepisami na ich wykorzystanie. No i ulegliśmy...
7.02.2016
6.02.2016
Ekspresowa pasta fasolowa
Dawno nie dodawaliśmy przepisu na smarowidła do chleba, choć robimy je dosyć często. Nadrabiamy zatem zaległości w tej kwestii i wrzucamy prosty przepis na błyskawiczną, ale pyszna pastę z czerwonej fasoli. Jej zrobienie zajmuje dosłownie kilka minut, więc nawet zabiegani, zapracowani, zaganiani itd. bez problemu znajdą chwilkę na jej przygotowanie :) A naprawdę warto!
4.02.2016
Pieczarki z soczewicą, szpinakiem i pomidorami
Obiecaliśmy ostatnio, że wrzucimy przepis na pieczarki z soczewicą, które pokazywaliśmy w niedzielnym fotomiksie (klik). Tego typu dania jemy bardzo często (a w kamperze praktycznie cały czas), więc spokojnie możemy polecić je każdemu miłośnikowi pieczarek, szpinaku oraz soczewicy (choć można zamiast niej użyć także fasoli lub ciecierzycy). Zatem do dzieła:
31.01.2016
Niedzielny fotomix
Kolejna niedziela dobiega końca, luty się zaczyna, wiosna coraz bliżej, a nam zaczyna się już nudzić monotonny tryb życia jaki obecnie wiedziemy (tzn. szkoła-zakupy-dom-szkoła-zakupy-dom). Na szczęście zima trochę odpuściła i termometr zaczął wskazywać temperaturę powyżej + 10st.C, wiec postanowiliśmy koniec tygodnia spędzić za francuską granicą w uroczej miejscowość Colmar. Kamper ucieszył się, że wreszcie został wykorzystany w celu do jakiego jest stworzony, a my oderwaliśmy się od rutyny (której szczerze nie cierpimy) i trochę pozwiedzaliśmy. To był naprawdę przyjemny weekend! Ale przejdźmy do rzeczy tzn. tygodniowego zestawienia naszych posiłków...
27.01.2016
Kolorowe warzywa w chińskim stylu z makaronem ryżowym
Wczoraj postanowiliśmy zacząć wyjadać spore zapasy zgromadzonych przez nas różnego rodzaju suchych produktów (kasze, makarony, strączki, ryże), które ledwo mieszczą się już w kuchennych szafkach :/ Niestety podczas zakupów nie umiemy powstrzymać się przed nabyciem jakiegoś nowego produktu, a jeśli jeszcze trafi się promocja, to wszystko ląduje w sklepowym koszyku, a następnie w naszej kuchni. Jeżeli nadejdzie w końcu armagedon, to spokojnie wyżyjemy kilka miesięcy hehe :) Jednak obiecaliśmy sobie, że już nie kupimy więcej kolejnych opakowań ryżu, makaronu, kasz itp. Musimy wyjeść to co mamy i kropka! Wczoraj zatem padło na leżący na samym dnie szuflady makaron ryżowy (termin ważności powoli zaczął się kończyć). Świeżych warzyw również nigdy u nas nie brakuje, więc postanowiliśmy zrobić jakieś danie w stylu chińskim, gdyż dawno takiego nie jedliśmy :)
24.01.2016
Niedzielny fotomix. W roli głównej pieczarki :)
Kolejny tydzień prawie za nami (a nie był to najprzyjemniejszy tydzień, więc dobrze, że się już kończy). Z jednej strony cieszymy się z tego, że czas szybko mija, bo już nie możemy doczekać się końca kursu niemieckiego, wiosny, kamperowego wyjazdu i ogólnie pozytywniejszego okresu, ale z drugiej strony to straszne, jak dni błyskawicznie mijają jeden za drugim :( No, ale nie ma co narzekać, zima powoli odpuszcza, śnieg się topi, słońce przebija się zza chmur, zbliża się luty, więc nie jest tragicznie :) Ale do rzeczy, w tym tygodniu w naszej kuchni królowały pieczarki (w końcu jesteśmy od nich uzależnieni ;)). Przejdźmy zatem do fotek:
Subskrybuj:
Posty (Atom)