Dawno nie dodawaliśmy zestawienia fotek naszych posiłków z całego tygodnia, ale szybciutko nadrabiamy zaległości :) Cieszycie się, prawda?!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą buraki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą buraki. Pokaż wszystkie posty
25.06.2017
29.01.2017
Niedzielny fotomix
Kolejny tydzień za nami, ale musimy przyznać, że cieszy nas fakt, iż styczeń dobiega końca :) Był to zdecydowanie najzimniejszy i mroczny miesiąc jaki pamiętamy od wielu, wielu lat (mądre głowy w telewizji mówią, że to najostrzejsza zima w tym regionie od kilkunastu lat). Całe szczęście od dwóch dni czuć już wiosnę w powietrzu i choć jeszcze luty przed nami, mamy nadzieję, że wielkie mrozy i śniegi nie powrócą (zwłaszcza w czekającej nas wkrótce pracy nie byłoby to miłe). Jednak siedzenie w domu oprócz kilku minusów (zdecydowanie za mało ruchu jak dla nas) ma również plusy w postaci wolnego czasu, który można poświecić na pichcenie :) W ostatnich dniach zajadaliśmy dosyć często zupy...ale przejdźmy lepiej do fotek...
Etykiety:
barszcz,
buraki,
cieciorka,
dania główne,
dieta roślinna,
dynia,
jarmuż,
kapusta,
makarony,
marchewka,
naleśniki,
pieczarki,
pomidory,
risotto,
soczewica,
zupy
11.12.2016
Niedzielny fotomix
Kolejny tydzień za nami, coraz bliżej do świąt, a tym samym bliżej niestety do prawdziwej zimy, ale patrząc optymistyczniej to niedaleko też do wiosny :) Ostatnie dni spędziliśmy głównie na spacerach po zmrożonych polach i lasach (wybiegany foksterier, to grzeczny foksterier), na gotowaniu oraz szukaniu transportu do Polski. Nasz poczciwy kamperek nie lubi zimy, więc dajemy mu teraz trochę odpocząć, a do Ojczyzny wybieramy się na dniach transportem z blablacar.pl. Zatem kolejny niedzielny fotomix będzie dodany już z polskiej ziemi :) A co zajadaliśmy w minionych dniach? Ano to:
27.11.2016
Niedzielny fotomix
Dawno nie było tygodniowego podsumowania naszego żarełka, więc wracamy czym prędzej do tradycji i niedzielnych fotomiksów :) Cieszycie się prawda? ;)
Tak więc przez ostatnie dni zajadaliśmy między innymi takie oto pyszności:
Tak więc przez ostatnie dni zajadaliśmy między innymi takie oto pyszności:
5.09.2016
Tygodniowy fotomix
Kolejny tydzień za nami, kolejny przed nami, lato się kończy, dni skracają...czas zapieprza jak szalony :( W naszych głowach rodzą się już plany ucieczki od jesienno-zimowych dni, gdzieś do Andaluzji, ale zanim to nastąpi czeka nas jeszcze winobranie, które zbliża się wielkimi krokami. W kuchni zaczynają dominować jesienne smaki oraz zupy, których nie jemy praktycznie podczas lata. W minionym tygodniu rządziła u nas dynia, ale jej pojawienie się bardzo nas cieszy. Jest to niewątpliwie pozytywny aspekt jesieni :)
14.08.2016
Niedzielny fotomix
Czas leci jak szalony! Koniec tygodnia, prawie finisz sierpnia, zbliżające się nieubłaganie do kresu lato, ach... Na szczęście po kilku chłodniejszych dniach powróciło do nas prawdziwe, upalne lato, więc wykorzystujemy piękną pogodę na maksa, bycząc się nad jeziorem. Nasze ciała przybrały czekoladową barwę, a zapasy witaminy D powinny nam starczyć na niemal całą zimę :) Nie ma tylko czasu na siedzenie przed komputerem (ale to chyba nic złego). Jednak przyjdzie jeszcze i na to pora w deszczowe, jesienne wieczory. Korzystając z wolnej chwili od zalegania w słońcu wrzucamy mix naszych potraw z ubiegłych dni... i przy okazji planujemy kolejny kamperowy wypad (wersja na tą chwilę to Strasburg i okolice).
4.05.2016
Barszcz ukraiński z białą fasolą
Dziś naszła nas ochota na gęsty barszcz ukraiński. Może to mało wiosenne danie, ale mieliśmy na stanie sporo buraków, selera, pora i marchewki, więc pierwsze co przyszło nam do głowy to właśnie barszcz :) Jeżeli macie ochotę na bardziej wiosenną wersję to polecamy zupę botwinkową. Tu w Niemczech jeszcze botwinki nie widać na straganach, ale w Polsce z tego co nam wiadomo już jest :)
7.02.2016
31.01.2016
Niedzielny fotomix
Kolejna niedziela dobiega końca, luty się zaczyna, wiosna coraz bliżej, a nam zaczyna się już nudzić monotonny tryb życia jaki obecnie wiedziemy (tzn. szkoła-zakupy-dom-szkoła-zakupy-dom). Na szczęście zima trochę odpuściła i termometr zaczął wskazywać temperaturę powyżej + 10st.C, wiec postanowiliśmy koniec tygodnia spędzić za francuską granicą w uroczej miejscowość Colmar. Kamper ucieszył się, że wreszcie został wykorzystany w celu do jakiego jest stworzony, a my oderwaliśmy się od rutyny (której szczerze nie cierpimy) i trochę pozwiedzaliśmy. To był naprawdę przyjemny weekend! Ale przejdźmy do rzeczy tzn. tygodniowego zestawienia naszych posiłków...
29.11.2015
Niedzielny fotomix
Oto i niemal zakończył się kolejny tydzień i nastała niedziela. Co jest w tym siódmym dniu takiego szczególnego? Wizyta u babci, poranne wylegiwanie się w łóżku, późne śniadanie? Otóż nie do końca, po prostu czas na kolejny niedzielny fotomix :)
Tydzień minął nam naprawdę bardzo szybko. Wiele się nie wydarzyło, szkoła, zakupy, dom- ot, zwykła rutyna. Pogoda raczej paskudna, zimno i mokro, po prostu: bleee (no, ale taka to już w końcu pora roku, więc nie ma się co dziwić). Na szczęście zawsze poprawia nam się humor, gdy upichcimy coś dobrego :) A więc popatrzcie, jakie potrawy polepszały nam nastrój w minionych dniach...
8.11.2015
Niedzielny fotomix
I znowu kolejny tydzień się kończy. Musimy przyznać, że był to naprawdę piękny tydzień :) Pogoda wspaniała, niczym latem. Zaliczyliśmy kilka wizyt nad jeziorem, połaziliśmy po okolicznych winnicach i lasach oraz równo tydzień temu zaczęliśmy przygodę z bieganiem :) Mieszkamy w tak pięknej okolicy, która sprzyja joggingowi, że po prostu trzeba biegać :) Mamy nadzieje, że wytrwamy jako biegacze i stanie się to naszym kolejnym hobby. Wróćmy jednak do jedzenia. Z racji tego, iż większość dnia przebywaliśmy poza domem nie pichciliśmy za wiele, ale coś tam na niedzielny wpis się znajdzie :) A więc zaczynamy...
19.10.2015
Fotomix - zupy
Sezon rozgrzewających i sycących zup w naszej kuchni uznajemy za oficjalnie rozpoczęty!
Przez całe lato praktycznie nie gotowaliśmy żadnych zup, za to teraz jemy je niemal codziennie. Duży talerz (albo dwa) pysznej zupki poprawia nam zdecydowanie nastrój, gdy za oknem szaro, mokro i zimno (a tak właśnie jest u nas od prawie dwóch tygodni). Przejdźmy jednak do fotek, a więc:
Jako pierwsza, jedna z naszych ulubionych - grochówka :)
Przez całe lato praktycznie nie gotowaliśmy żadnych zup, za to teraz jemy je niemal codziennie. Duży talerz (albo dwa) pysznej zupki poprawia nam zdecydowanie nastrój, gdy za oknem szaro, mokro i zimno (a tak właśnie jest u nas od prawie dwóch tygodni). Przejdźmy jednak do fotek, a więc:
Jako pierwsza, jedna z naszych ulubionych - grochówka :)
8.08.2015
Zupa botwinkowa z mlekiem kokosowym
Upał, upał i jeszcze raz upał :) My go lubimy, ale biedne roślinki w ogrodzie chyba wolałyby trochę deszczu. Na szczęście mają nas, więc ratujemy nieboraczki codziennie wieczorem obficie je podlewając :) W podzięce za to mamy pyszne i świeże warzywka oraz owoce każdego dnia. Dziś chodząc pomiędzy grządkami i planując obiad urzekła nas botwinka. A jak botwinka to pierwsze co przychodzi do głowy - to zupa, więc powstała zupa :) Inspirowaliśmy się przepisem Jadłonomii lecz kilka składników pominęliśmy. Zjedliśmy ją ostudzoną (przy prawie 40st. jeść gorącą to byłoby szaleństwo), a na jutro czeka już w lodówce kolejna porcja w postaci chłodnika.
Składniki ( 4-5 dużych porcji):
- pęk botwinki wraz z buraczkami (tyle co na pierwszym zdjęciu);
- 3 małe marchewki;
- 4-5 małych ziemniaków;
- 3-4 ząbki czosnku;
- 2-3cm świeżego imbiru;
- 400 ml mleka kokosowego (z Lidla);
- około 2 l bulionu warzywnego;
- łyżka oliwy z oliwek (nam się chlusnęło trochę za dużo);
- 3-4 łyżki soku z cytryny;
- sól, pieprz, ostra mielona papryka.
W garnku na rozgrzanej oliwie podsmażamy starty czosnek oraz imbir. Po chwili dodajemy pokrojoną marchewkę, ziemniaki i botwinkę (liście, łodygi i buraczki). Solimy, a następnie dusimy wszystko pod przykryciem 10-15 minut. Po tym czasie wlewamy bulion oraz mleko kokosowe. Doprawiamy papryką, pieprzem i sokiem z cytryny. Dusimy kolejne 15 minut i gotowe :) Jemy na gorąco lub schładzamy.
Słońce powoli chyli się już ku horyzontowi, więc czas wziąć w dłoń konewkę i ruszać na ratunek spękanej glebie. Wszystkim zaś, którzy postanowią zrobić w najbliższym czasie taką zupkę życzymy smacznego :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)